Zwracając się o 180 stopni, wojsko Stanów Zjednoczonych przyznało w piątek, że atak dronów, który zabił wielu cywilów w Afganistanie w zeszłym miesiącu, był błędem.
„Strajk był tragicznym błędem” – powiedział na konferencji prasowej Pentagonu generał piechoty morskiej Frank McKenzie, szef amerykańskiego dowództwa centralnego.
Pentagon powiedział, że wewnętrzny przegląd ujawnił, że w ataku zginęli tylko cywile, a nie samozwańczy ekstremiści z Państwa Islamskiego, jak początkowo sądzono.
Przez kilka dni po strajku 29 sierpnia urzędnicy Pentagonu twierdzili, że został on przeprowadzony prawidłowo, pomimo wielu zabitych cywilów, w tym dzieci.
Euronews przeprowadził w zeszłym tygodniu wywiad z Emalem Ahmadi, który powiedział, że podczas strajku stracił dziesięciu członków rodziny, w tym jego trzyletnią córkę.
Organizacje prasowe później podniosły wątpliwości co do tej wersji wydarzeń, informując, że kierowca docelowego pojazdu był długoletnim pracownikiem amerykańskiej organizacji humanitarnej i powołując się na brak dowodów na poparcie twierdzenia Pentagonu, że pojazd zawierał materiały wybuchowe.
Więcej informacji: https://betamedia.pl/